niedziela, 16 września 2012

Zayn cz.3

... znalazł specjalne tabletki na sen. Połknął ich zdecydowanie za dużo.Nikt przez moment nie zauważył , że go nie ma aż w końcu Niall pobiegł go przeprosić i pogadać z nim trochę, potrzebował tego. Niall zaczął krzyczeć jak ujrzał Zayna. Wszyscy przybiegli na górę, byli  w szoku "czemu to akurat nam musi się coś złego przytrafiać?" - pomyślał każdy z nich. Karetka była już po 10 minutach, zabrali go do szpitala, ty pojechałaś w  środku z nimi. Może Cię zranił, ale mimo to go potrzebowałaś. W  szpitalu siedziałaś non stop przy Zaynie.  Wciąż go kochałaś, tak samo jak Harrego, oboje byli dla Ciebie ważni. Przyszedł lekarz.TY: Panie doktorze , będzie żył? pytałaś zmartwiona i zdenerwowana.-Trzeba czekać, zrobiliśmy mu płukanie żołądka ale to jeszcze nic nie znaczy-po tych słowach rozpłakałaś się. Nie mogłaś uwierzyć, że może Go obok Ciebie zabraknąć.  Lekarz kazał Ci iść do domu, ponieważ kończyło się "widzenie". Zayn potrzebował spokoju i ciszy..Poszłaś, chociaż nie miałaś najmniejszej ochoty. Przyszłaś następnego dnia, z samego rana, od razu zobaczyłaś lekarza zajmującego się Zaynem. Popatrzał się na Ciebie tak.. tak smutno , po czym pokiwał przecząco głową, wiedziałaś, że to nic dobrego nie znaczy, nie zastanawiając się wbiegłaś do sali,w której wcześniej leżał  Zayn lecz teraz go tam nie było.. upadłaś na kolana zapłakana jak nigdy wcześniej, zaczęłaś się trząść i krzyczeć " DLACZEGO MI TO ZROBIŁEŚ? NIENAWIDZĘ CIĘ ZAYN, NIENAWIDZĘ", poczułaś jak ktoś Cię łapię za ramię mówiąc"A ja Cię kocham (t,i) " rzuciłaś się na niego, wiedziałaś , że to Zayn, nigdy wcześniej nie przeżyłaś czegoś takiego.   
TY: myślałam, że już Cię nigdy nie zobaczę-mówiłaś szlochając - Nie przeżyłabym tego, gdyby Ciebie zabrakło. -Wtuliłaś się w niego. Zastanawiałaś się tylko, dlaczego doktor kiwał głową, po chwili wszystko zostało wyjaśnione. Zayn chciał zobaczyć czy dalej go kochasz i czy dalej zależy ci nam nim jak wcześniej i jak będziesz się zachowywać na wieść że Zayna zabrakło, a lekarz po prostu pomógł mu, widząc jak bardzo mu na tym zależy. Okazało się że chłopcy wiedzieli o tym, wraz z Harrym, wiedział, że wciąż Ci na Zaynie zależy, znał CIę jak mało kto.. Zrozumiał wszystko, 
ZAYN: wybaczysz mi wszystko ? To całe zajście na imprezie ? Błagam ! - Klęcząc prosił. 
TY: Wybaczę, pewnie że wybaczę ! w tym momencie weszli chłopcy klaszcząc w ręce...Ty i Zayn byliście dla siebie stworzeni, jeden za drugiego oddał by życie. Harry? Harry wiedział o tym od samego początku, spodziewał się takiego przebiegu zdarzeń. dlatego nie miał do Ciebie żalu. 


_______________________________________________________To taki tam imagin. ZAYN skończony. Liama już napisałam i stwierdzam fakt, że nie wyszedł najgorszy. Powiem nawet że chyba najlepszy ze wszystkich. :* No ale dowiecie się o tym jutro.. Po szkole. Tym razem napiszę cały od początku do końca, wole poświęcić trochę więcej czasu i mieć z głowy.. Bo teraz coraz więcej nauki i mało czasu, żeby poświęcać czas codziennie :DPOZDRAWIAM I ZAPRASZAM DO KOMENTOWANIA I BRANIU UDZIAŁU W ANKIECIE.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz