wtorek, 25 września 2012

Louis

Twoje życie wyglądało jak każde inne życie nastolatki. Szkoła, przyjaciele , chłopak i własne problemy, które z natury nie były tak tragiczne jakby się wydawało Codziennie z Twoją przyjaciółką (i.p) wychodziłyście po szkole. na co najmniej godzinę spaceru, opowiadałyście sobie co si działo w szkole każdej z was, ponieważ nie chodziłyście do tej samej, ona chodziła do prywatnej, Ciebie natomiast nie było na nią stać . Ale to było mało ważne. Twoja przyjaciółka jest wielką fanką One Direction, wiedziałaś co to za zespół, mało tego nawet lubiłaś kilka ich piosenek, zwłaszcza nową LWWY. Mimo to nie jarałaś się nimi tak jak (i.p). Ona wiedziała o nich wszystko, a ty tylko znałaś ich imiona. Dowiedziałaś się od niej, że mają tu przyjechać, do waszego miasta za dwa dni. Na Tobie to nie zrobiło dużego wrażenia., natomiast (i.p) była pod jarana jak nigdy.
2 DNI PÓŹNIEJ
(i.p) wybierała się na podpisywanie, które było zorganizowane przez chłopców.
Po długich namowach, zgodziłaś się pójść razem z nią. 2 Godziny stania w kolejce, masakra - pomyślałaś. Ale korzystając z okazji wzięłaś autograf od każdego z nich, dla swojej młodszej kuzynki, która podobnie jak (i.p) świrowała na ich punkcie. Podeszłaś do Zayna, do Niala, następnie do Liama, Harrego i Lou.
LOU: jak ślicznej na imię ?
TY: (t.i), ale to nie dla mnie lecz dla kuzynki.
LOU: Dobrze, w takim razie jak kuzynce na imię ? Szczęściara z niej. Też bym chciał mieć taką ładną i fajną kuzynkę.  -mówił tak jakby podrywając cię.
TY: kuzynka to (i.k), ale z tymi komplementami to sobie daruj, słabe są. - usłyszałaś tylko jak Harry pod śmiechuje pod nosem.
LOU: dobrze, w takim razie trzymaj autograf. -Lou gdy sięgałaś po kartkę pociągnął Twoją dłoń do siebie i przytrzymał, pisząc na niej swój numer telefonu nie zmazywalnym markerem.
LOU-zadzwoń jak będziesz chciała pogadać, pośmiać się czy cokolwiek.
TY: oo tak na pewno to zrobię - mówiłaś z sarkazmem- dzięki.
Odeszłaś i poszłaś szukać swojej przyjaciółki. Nie mogłaś jej znaleźć nigdzie, dodzwonić się do niej też nie mogłaś. Poczekałaś jeszcze chwilę i poszłaś. Szłaś przez swój i swojego chłopaka ulubiony park.. W międzyczasie dalej kontynuowałaś dodzwanianie się do (i.p). Efekt ? zerowy. Pomyślałaś, że nie będziesz się tym przejmować, ona pewnie teraz siedzi gdzieś i jara się autografami i zdjęciami chłopaków. Idąc dalej zauważyłaś jednak (i.p) jak całuje się z jakimś chłopakiem. Po chwili skapłaś się, że jest to jednak Twój chłopak. Nie mogłaś uwierzyć, że dwie bliskie Ci osoby Cię zdradziły. Przebiegłaś perfidnie koło nich krzycząc, że są żałośni. Pobiegłaś do domu, zamknęłaś się w pokoju i nie wychodziłaś. Rozpłakałaś się, nigdy nie byłaś w takim stanie. Nie miałaś z kim pogadać, bo rodziców nie chciałaś w to mieszać, ponieważ i tak mają za dużo na głowie. Po momencie zorientowałaś się, że masz na ręku numer Tomlinsona i w głowie słowa 'Jak będziesz chciała to pogadać to dzwoń'. Długo się nie zastanawiałaś nad tym i wykręciłaś numer, który był zamieszczony na Twojej dłoni.2 sygnały i słyszysz głos.:
LOU: Tak słucham? -zapytał
TY: y y . Cześć Lou.. nie wiem czy mnie kojarzysz. Ale przypomne CI tylko, że dałej mi swój autograf na ręku w kształcie numeru tel.  -dziwnie się czułaś mówiąc to.
LOU: oo witaj piękna, pewnie, że kojarzę. Co słychać.?
TY:Głupio mówić troche, ale mówiłeś, że jak będę chciała pogadać to mogę dzwonić i ja właśnie chciałabym pogadać, przepraszam, ale kompletnie nie mam z kim.
LOU-Jasne, jasne. Mów o co chodzi.
TY: em. a mógłbyś do mnie przyjechać albo spotkać się gdzieś po prostu.
LOU: okey okey, podaj adres.
Podałaś chłopakowi adres, a on po 20 minutach był u Ciebie. Otworzyłaś mu drzwi, wpuściłaś do środka. Jak nigdy wcześniej do nikogo wtuliłaś się w niego i rozpłakałaś się ponownie. Pozbierałaś się po chwili i przeprosiłaś chłopaka za zaistniałą sytuację, On tylko powiedział żebyście usiedli i pogadali a on chętnie Cię wysłucha. Otworzyłaś się przed nim, w sumie taki był 'plan', żeby się komuś wygadać, ale nie bardzo w to wierzyłaś. Opowiedziałaś mu wszystko co się wydarzyło tego dnia. On słuchał Cię uważnie i doradzał. Po raz pierwszy poczułaś, że komuś na Tobie zależy. Chłopak Ci bardzo współczuł lecz nie  użalał się nad Tobą. To nie byłoby dobre rozwiązanie. Siedział z Tobą do późna, zaprzyjaźniliście się w tak krótkim czasie. To by szok. Ale wiedziałaś, ze możesz na niego liczyć, czułaś to. Wyszedł od Ciebie koło 24.00.. Dał ci tylko buziaka w policzek i przytulił  Cię, na ucho powiedziałaś mu 'ale tak te Twoje miłe słówka, są denne i do bani' - oboje się zaśmialiście.. Widzieliście się prawie codziennie. Byliście dobrymi przyjaciółmi i dalej jesteście.

_____________________________________________________no to mamy imagina z Lou . Jak się podoba ? :) Chyba nie najgorszy co ? Xx Pisałam go dzisiaj i wczoraj. XX No i właściwie to tyle. :) Narazie 




niedziela, 23 września 2012

HARRY

Dzień jak co dzień, poranek jak każdy inny. Żółwim tempem zwlekłaś się z łóżka, zjadłaś śniadanie i zaliczyłaś poranną toaletę. Pojechałaś z mamą do miasta na zakupy, kilka bitych godzin wam na nich zleciało. Będąc już w domu zasiadłaś przed laptopem. Zapuściłaś najnowszy kawałek Twojego ulubionego zespołu pt. "Live While Were Young" jarałaś się nim jak niczym innym, był zdecydowanie najlepszym kawałkiem chłopaków. A teledysk ? KOSMOOOS ! W dalszym ciągu słuchając 1D zaczęłaś twettować  chłopaków z zespołu. Robiłaś to codziennie na umór. Tak zleciały Ci 2 godziny z dnia. Nie żałowałaś i tak pogoda była dupna, nie było gdzie wyjść. Zadzwonił telefon., to twoja przyjaciółka (i.p) ,chciała się zapytać czy jutro idziesz z nią do centrum, powiedziałaś, że to zależy od pogody. 10 później zadzwonił kolejny telefon. Myślałaś, że to znowu (i.p) jednak nie. Był to numer zastrzeżony. Odebrałaś.
TY: Hallo? Kto mówi ?
ON: Znasz mnie, a ja od niedawna pomału poznaję Ciebie.
TY: Kim jesteś ?
ON: To jest w tym momencie mało istotne. Zdradź mi swoje imię proszę. Opowiedz coś o sobie. - błagał zachrypniętym głosem..
Lekko się wystraszyłaś i rozłączyłaś. Zastanawiałaś się kto to jest, może ktoś ze znajomych robi ci kawał, który w gruncie rzeczy był mało śmieszny.Teraz kolejny telefon, znowu zastrzeżony.
TY: czego chcesz? Kim jesteś powiedz !
ON: chcę cię poznać, daj szansę i nie rozłączaj się się tak szybko. Nie powiem Ci jak się nazywam, sory !
TY: to żegnaj, nie mamy o czym rozmawiać i nie zawracaj mi dupy.
Telefon znowu dzwonił. Przeraziłaś się. Przeszły Cię ciarki. Tym razem nie odebrałaś. Wyłączyłaś nawet telefon na dwa dni. Miałaś wtedy spokój, wszystko opowiedziałaś oczywiście (i.p), która również myślała, że to żart ze strony kolegów i powiedziała, zebym dała sobie spokój .
Włączyłaś telefon. Znowu zastrzeżony !..
ON: myślałem,, że cię już nie usłyszę.
TY: Nie wiem kim jesteś, co ode mnie chcesz, ale daj mi spokój proszę.
ON: zależy mi na tym byś dała mi szansę, porozmawiajmy, nie musisz się mnie bać.
TY: niech ci będzie.. tylko wytłumacz mi skąd masz mój numer. - zastanawiałaś się nad tym jakiś czas.
ON: Twetter robi swoje. - powiedział z lekkim śmiechem
Zaczęliście tak rozmawiać. Tajemniczy chłopak dzwonił codziennie, a ty z jakiegoś nieznanego powodu czekałaś na te telefony. Był on sympatyczny z mega poczuciem humoru. Wydawało Ci się, że znasz jego głos tylko nie wiedziałaś skąd. Opowiadaliście o sobie różne rzeczy, historie, Był on z jakiegoś zespołu, niestety nie zdradził z jakiego. Po miesiącu rozmów telefonicznych znaliście o sobie praktycznie wszystko. Trochę dziwne, ale tak było. Ty mu opowiadałaś co działo się w szkole a on co w zespole. W końcu nadszedł czas, aby się spotkać. Chłopak początkowo nie zgadzał się, ale po Twoich namowach, uległ.  Miało to mieć miejsce następnego dnia po jego zgodzie. Bałaś sie trochę tego spotkania, bo nie wiedziałaś jaki on jest w realu. Byłaś tam, byłaś w umówionym miejscu, był to park, on wybierał to miejsce. Przyszłaś przed czasem, więc rozumiałaś dlaczego chłopaka jeszcze nie było. Godzina 16.00 idzie. Idzie chłopak o ciekawej budowie ciała, z kapturem na głowie..Ci momentalnie pojawił się uśmiech na twarzy. Podszedł przywitał się z Tobą.
ON: cześć (t.i) fajnie, że jesteś. Przepraszam, że zwlekałem z przyjściem, ale to trudne.. - przerwałaś
TY: nic się nie stało, dobrze, że wg. przyszedłeś.Ale mam małą prośbę.
ON:słucham..
TY: mógł byś zdjąć kaptur i okulary. ?
ON: nie jestem pewien czy powinienem  -mówił troche speszony.
TY: Dlaczego? -zapytałaś zszokowana. Chłopak odpowiedział tylko 'dlatego' i zdjąć kaptur i okulary. A Twoim oczom ukazał się Harry Styles. Ten Harry Styles.
TY: Ty? Jak to ? -nie wierzyłaś
ON: Tak ja, ale proszę Cię nie mów nikomu, to by zrujnowało mi karierę. .. Bardzo dobrze mi sie z Tobą rozmawiało przez telefon, ale bałem się spotkania na żywo. Przez telefon wiedziałem, że lubisz mnie jako mnie - Harrego. A nie Harrego Stylesa z One Direction. -mówił to z takim zmartwieniem.
TY: Tak było i będzie. Możesz mi zaufać. Naprawdę nie musisz się niczego bać. Może pójdziemy do mnie, żeby nikt Cię nie poznał? Tylko załóż kaptur i okulary bo bez tego może nam to nie wyjść.
ON: Pewnie i racja, już zakładam-zaśmiał się patrząc Ci w oczy.

*Harry*
Ona jest inna niż wszystkie. Dobrze, że lubi mnie jako Harrego. Tylko Harrego. Jako osobę nie gwiazdę. Nic mówić nie chcę, ale spodobała mi się ona. Podobała już wcześniej jak obserwowałem ją na TT, ale teraz 100% bardziej.
Byliśmy już w domu u (t.i) , przytulnie w nim ma. Wlała nam do szklanki coli. Usiedliśmy przed telewizorem i zaczęliśmy oglądać jakiś badziewny film, z którego i tak się cały czas śmialiśmy jak dzieci. W dodatku ciągłe wygłupy, doprowadzały nas do bólu brzucha. Czułem się przy niej swobodnie. Postanowiłem zrobić krok do przodu. Wziąłem ją za podbródek i mocno się w nią wpiłem.Miałem wrażenie , ze jej się to podoba. Przerywając na sek. powiedziałem "chcę czegoś więcej, niż tylko tego co jest teraz między nami" , znowu ją pocałowałem "zgadzasz się?" Ona tylko pokiwała znacząco głową.Cieszyłem się. Na mnie był czas, pożegnałem się i poszedłem.
TY
To co się stało było jak sen. Nawet jeśli to sen, ja nie chcę się z niego wybudzać. Widzieliśmy sie z Harrym codziennie. Po czasie poznałam jego rodziców i resztę chłopaków z zespołu. On także został przedstawiony moim rodzicom i przyjaciołom. Układało się nam. Myślałam, ze bedzie gorzej, że będę terroryzowana przez fanki. Ale obyło się bez tego. Było dobrze.


__________________________________________________________
Mam nadzieję, że się podoba ! Mi osobiście wydaje sie, że nie jest źle ! :*

sobota, 22 września 2012

NIALL.

Byłaś 17-letnią dziewczyną z grupką przyjaciół z dobrymi stopniami w nauce, bez chłopaka,nie potrzebowałaś go, przynajmniej tak Ci się wydawało. Był rok szkolny, prawie połowa roku szkolnego,a w Twojej szkole z dnia na dzień pojawił się nowy chłopak, wyglądał na takiego przygnębionego, chociaż możliwe że ci się wydawało. Był w Twojej klasie, jak się okazało po pierwszym dzwonku, gdy wszedł do klasy.. Miał na imię Niall. Przedstawił się, nawet się uśmiechnął, ale widać było po nim, że to był sztuczny uśmiech, wcale nie chciał się uśmiechać, zrobił to z grzeczności.  Pan nauczyciel, kazał mu usiąść w ławce z tyłu, tuż obok mojej. Przypatrywałaś mu się przez co najmniej 5 minut lekcji.. wyraz jego twarzy był wciąż taki sam. Wzięłaś moje książki z ławki w ręce i przesiadłaś się do niego. Sama nie wiesz czemu, chyba nie chciałaś aby był sam.. popatrzał się na Ciebie. uśmiechnął i obrócił w stronę okna. Tak jakby nie chciał nikogo poznawać.
TY: Cześć jestem (t.i) -podałaś mu rękę.
NIALL: Niall -podał rękę i wrócił do tego co robił wcześniej. Nie wiedziałaś jak do niego zagadać. Chciałaś go lepiej poznać, w sumie sama nie wiedziałaś dlaczego. Napisałaś mu liścik na skrawku karteczki. A jego treść to : *zawsze taki jesteś ? *, odpisał *taki ? co to znaczy?* , *znaczy, ze taki nieoswojony, nie rozmawiasz z nikim, taki przygnębiony jesteś*, *zdaje Ci się * , nie odpisałaś mu nic, właściwie nie wiedziałaś co mu odpisać. Postanowiłaś, że spróbujesz z nim pogadać na przerwie...
Dzwonek, wszyscy zerwali się jak dzikusy, obserwowałaś Nialla, spakował książki i wszedł. Szedł w stronę podwórza szkolnego. Usiadł na ławce i siedział. Podeszłaś do niego.
TY: To może powiesz mi teraz dlaczego jesteś tak dziwnie nie w humorze ? to leży w Twojej naturze czy po prostu gorszy dzień ?
NIALL: Dużo by opowiadać , naprawdę.. ale można powiedzieć że gorszy dzień.-uśmiechnął się lekko.
TY: mam nadzieję, że to nic takiego i że Ci szybko przejdzie.. dobrze by było poznać wesołego Nialla. -chłopak się zaśmiał - a Tak wg. to dlaczego jesteś tutaj w szkole tak nagle ? Trochę dziwnie w połowie roku..
Niall: No może dziwne, przeprowadziłem się do tego miasta tydzień temu, bo moi rodzice miesiąc temu zmarli i muszę mieszkać z ciotką. Mniej więcej dlatego jestem w takim a nie innym humorze.
TY: O matko. Przykro mi :( - Trochę Ci było głupio, ze zapytałaś o to. Czułaś się niezręcznie. Po chwili ciszy powiedziałaś - to może w ramach poprawienia humoru zabiorę Cię na lody ? - mówiłaś uśmiechając się.
Niall: z miłą chęcią, tylko wiesz mamy jeszcze 7 lekcji. - na co ty odpowiedziałaś - w sumie nie zależy mi na nich tak bardzo, chyba że ty chcesz zostać?
Niall: Nie no co ty ! już, tylko pójdę do szkoły po resztę książek. - szedł, nagle  się odwrócił - a Tak właściwie to ja nie znam Twojego imienia. -powiedziałaś mu na co on przytaknął i wszedł do środka. Po 20 minutach byliście już pod lodziarnią. W związku z tym, że to ty zaproponowałaś lody, chciałaś za nie zapłacić, jednak Niall się sprzeczał.  Wyszło na Twoim. przeszliście się do parku, trochę pogadaliście. Początkowo jak Go zobaczyłaś w szkole myślałaś, ze będzie trudno się z nim dogadać, ale było zupełnie odwrotnie, gadaliście całkiem na luzie...
 
*OCZAMI NIALLA*
Nie wiedziałem , ze się przed nią otworzę, było naprawdę fajnie wyjść z kimś tak o, bez niczego i pogadać! polubiłem ją. 
 
TY: To co, gdzie idziemy , do szkoły na lekcje czy do mnie ? Osobiście wolałabym opcję drugą, bo strasznie nie chce mi się siedzieć na lekcjach.
Niall: no to idziemy do Ciebie, masz coś dobrego do jedzenia ? -zapytał z nadzieją.
TY: coś się znajdzie chyba, spokojnie, razem coś ugotujemy.
NIALL: no i to mi się pooodoba. !
Zanim doszliście waszym żółwim tempem minęła prawie godzina. W domu po długich namysłach, stwierdziliscie, że zrobicie naleśniki z nutellą. Przyszykowaliście potrzebne składniki. Gdy nagle chłopak spojrzał się dziwnym, podejrzanym wzrokiem na mąkę, potem na mnie.. w ułamku sekundy mąka wylądowała na mojej głowie.
TY: ooo nie żyjesz. - wzięłaś garść mąki i wyrzuciłaś na blondyna, po czym wzięłaś nutellę i wysmarowałaś mu całą twarz. Rozpętała się kuchenna wojna. gdy już składniki się skończyły położyliście się na podłogę i zaczęliście śmiać się, tak że bolał was brzuch. Niall z nienacka ( dla Ciebie ) położył się na Ciebie i pozostawił na Twoich ustach czuły pocałunek. Odwzajemniłaś go. Po godzinie byliście czyści, świeży,a na obiad zamówiliście pizze, co wynikało z braku produktów na naleśniki. Rozmawiałaś z Niallem o tym co się stało ponad godzinę temu. Wyjaśniliście sobie całą sytuację. Co do siebie czujecie itp. ! Każdy z was poczuł do siebie nawzajem coś szczególnego. Zwierzaliście się sobie ze wszystkiego. Znaliście sie jeden dzień. JEDEN DZIEŃ !! a wyglądało jakbyście znali się kilka dobrych lat. Parę miesięcy później zostaliście razem, mimo, że każdy myślał, ze byliście ze sobą już dawno.. Poznałaś jego przyjaciół, rodzinę. Krótko mówiąc było dobrze, nie było źle. 
________________________________________________________
No to imagin z N
iallem, kolejny z Harrym, już mam napisany i szczerze mówiąc zły nie jest . !AKCJA Na tt :  "1D Make Some Memories With Poland Fans " No i zapraszam na naszą stronę na fb. PORZUĆ SZKOŁĘ, ZOSTAĆ DIRECTIONER"

środa, 19 września 2012

STRONA NA FEJSIE

klik 
Z KOLEŻANKAMI ZAŁOŻYŁYŚMY STRONĘ POŚWIĘCONĄ NASZYM CHŁOPAKOM. I MAMY DO WAS MAŁĄ, MALUSIEŃKĄ PROŚBĘ, MIANOWICIE, MOŻECIE POLUBIĆ STRONĘ ? UDOSTĘPNIĆ I KOMENTOWAĆ? :* TO DLA NAS WAŻNY ^^

wtorek, 18 września 2012

LIAM.

Obudziłaś się w szpitalnym pokoju, leżałaś w śpiączce 4 miesiące, nie kojarzyłaś zupełnie niczego, nie wiedziałaś co się stało, nie wiedziałaś dlaczego leżysz w szpitalu..
Parę godzin później znaleźli się u Ciebie w pokoju rozweseleni ludzie, zaczęli Cię witać, przytulać, całować.. W szczególności chłopak o brązowych oczach, w których kryła się niebezpiecznie pociągająca tajemniczość. Nie znałaś tych ludzi, nie miałaś bladego pojęcia kim oni są.. w tym momencie wszedł doktor, wiedziałaś o tym po jego ubiorze i słuchawkach lekarskich na szyi. .. Powiedział Twoim " bliskim" o tym, że straciłaś pamięć, nie wiadomo kiedy ją odzyskasz i czy wg. ją odzyskasz.. wszyscy byli zszokowani, chłopak, który przyciągnął Twoją uwagę podszedł do Ciebie..
ON: Pamiętasz mnie ? (t.i) powiedz,że pamiętasz..- mówił z lekko drżącym głosem, ty spojrzałaś na niego i pokiwałaś przecząco głową, on złapał Cię za rękę, trzymał przez chwilę po czym puścił i wyszedł z pokoju, widziałaś w jego oczach, ze jest kimś ważnym.. bratem, kolegą, przyjacielem.. a może chłopakiem ? Reszta ludzi stanęła obok Twojego łóżka, kobieta z brązowymi włosami, dosyć ładna mówiła, że jest Twoją matką zaś mężczyzna z czarnymi włosami z lekkim blaskiem w oku był Twoim  ojcem. Byli tam jeszcze czterej chłopacy.. z tego co mówili nazywali się : Niall, Lou, Harry i Zayn i byli Twoimi najlepszymi przyjaciółmi. Podobno spędziliśmy ze sobą kupę dobrych chwil... Czułaś, że są z Tobą blisko, cieszyłaś się, że masz obok siebie przyjaciół , mimo to, że nie koniecznie ich kojarzyłaś, Przychodzili do Ciebie każdego dnia z czymś co miało Ci przywrócić pamięć, kojarzyłaś tylko niektóre momenty, które były jednak mało istotne, zawsze coś.. Nie poddawali się, codziennie walczyli o to byś co raz więcej sobie przypomniała . Z czasem kojarzyłaś niektóre  miejsca, ludzi.. zastanawiałaś się tylko dlaczego 'ten' chłopak, który był u Ciebie pierwszego dnia po przebudzeniu nagle przestał przychodzić.. dzisiejszego dnia przyszedł do Ciebie Niall od razu zapytałaś go o tajemniczego chłopaka, powiedział, że  jest to osoba bardzo Ci bliska a mianowicie Twój narzeczony od dwóch lat, Niall dużo mi o nim opowiedział jednak to nic nie dało, nie mogłaś nic sobie o nic przypomnieć.. zdziwiło Cię to bo skoro był Ci on tak bliski (możliwe że bliższy niż wszystkie osoby, które znajdowały się  tam tego dnia)  to powinno Ci coś wpaść do głowy. Dzisiejszy dzień był dniem wyjścia   ze szpitala, przyjechali po Ciebie przyjaciele i rodzice, jednak nie zobaczyłaś tam Liama ( bo właśnie tak nazywał sie Twój narzeczony ) , mimo że miałaś nadzieję że się pojawi... Pojechałaś do domu chłopaków, rodzice uważali że to dobry pomysł, gdyż spędzałaś tam każdą wolną chwilę.. Po prostu miała to być większa nadzieja na odzyskanie pamięci. Minęły dwa dni z chłopakami, dogadywałaś sie z nimi wspaniale, bardzo dobrze Ci się z nimi spędzało czas.. Zaczęłaś przypominać sobie większe urywki z życia z nimi.. Nie mogłaś o nim zapomnieć.. Liam cały czas chrzątał Ci się po głowie. Poszłaś na spacer, nie wiedziałaś kompletnie gdzie iść, nogi same Cię niosły... po 20 minutach dotarłaś przed dom, dom którego nie znałaś, był żółty.. stałaś przed nim i patrzałaś się w niego jakby był jakiś niezwykły, a nie był.. Przynajmniej wizualnie. Zobaczyłaś, że z niego wychodzi chłopak, był to Liam, byłaś lekko zdezorientowana.
LIAM: co ty tu robisz (t.i) ? Pamiętasz ten dom ? WEJDŹ DO ŚRODKA PROSZĘ.
TY: nie wiem jak to się stało, że tu jestem, po prostu szłam i zatrzymałam się właśnie tutaj. Przypomniałam sobie urywki z mojego życia, przypominam sobie ludzi, ale za nic nie mogę przypomnieć sobie Ciebie, dlaczego ? podobno byliśmy ze sobą bardzo blisko.. - patrzałaś na niego pytającym wzrokiem, mając nadzieję, że to właśnie on wyjaśni Ci to dlaczego to jego nie pamiętasz.
LIAM: Nie mam pojęcia(t.i), ale zrobię wszystko żebyś cokolwiek sobie o mnie ... o nas przypomniała, chcę żeby było jak dawniej- mówił to patrząc Ci prosto w oczy..
Spędziliście ze sobą cały dzień, cały dzień na oglądaniu wspólnych zdjęć i filmów, widziałaś , ze byłaś przy nim szczęśliwa jak i on szczęśliwy z Tobą.Kolejne dni zleciały identycznie, wychodzenie do wspólnych miejsc, sklepów i kawiarnii, bawiliście się cudownie, ale co do odzyskania pamięci to efekt był zerowy. Dzisiaj Liam powiedział, że zabierze Cię w specjalne miejsce. Nie mogłaś się doczekać tego wyjścia, które w końcu nastąpiło Chłopak zabrał Cię w miejsce, które jego zdaniem było waszym najlepszym miejscem z najlepszych. Jeziorko, małe jeziorko, można powiedzieć że staw, wokół niego piękna zielona trawa. Było magicznie... Wtedy usiedliście. Liam powiedział, że spędzaliście tam co najmniej 2 godziny dziennie, nawet wtedy, gdy nie było między wami dobrze.. Spojrzałaś na Liama, przyglądałaś się mu z zaciekawieniem i uśmieszkiem na twarzy. Wtedy on złapał cię za pod brudek i mocno wpił się w Ciebie.. Nie mogliście się od siebie oderwać. W tym momencie przypomniało Ci się wszystko. Każdy dzień z nim jak i bez niego, z rodziną, przyjaciółmi. Kończąc to co zaczęliście spojrzałaś mu głęboko w oczy z takim lekkim przerażeniem? Było to dla Ciebie dziwne. Jeden pocałunek może przywrócić pamięć praktycznie całego życia. Przytuliłaś się do niego i podziękowałaś. Za to że Cie wspierał i pomógł przypomnieć przeszłość. Przyjaciele i byli niezmiernie szczęśliwi na wieść o przywróceniu pamięci, nie mówiąc już o rodzicach.. Kochałaś ich wszystkich.. A z Liamem byliście szczęśliwi, a nawet myśleliście o powiększeniu rodziny. Pół roku później był ślub, bardzo huczny ślub..Nie zapomnicie tego bardzo długoo :)

_________________________________________________________
NO TO MAMY IMAGINA Z LIAMEM .. MI SIĘ SZCZERZE MÓWIĄC PODOBA.. :) ALE NIE WIEM JAK WAM ! CZYTAJCIE I BŁAGAM KOMENTUJCIE ! KOLEJNE IMAGINY BEDĄ DODAWANE WG. ANKIETY OBOK ---> TAK WIĘC PIERWSZY JAK WIDAĆ HORANEK :) :*JESZCZE IMAGINA NIE MAM NAPISANEGO, ALE POSTARAM SIE COS WYKOMBINOWAĆ , MOZE KILKA KRÓTKICH JAK MI SIE UDA ! :* PA.
 

niedziela, 16 września 2012

Zayn cz.3

... znalazł specjalne tabletki na sen. Połknął ich zdecydowanie za dużo.Nikt przez moment nie zauważył , że go nie ma aż w końcu Niall pobiegł go przeprosić i pogadać z nim trochę, potrzebował tego. Niall zaczął krzyczeć jak ujrzał Zayna. Wszyscy przybiegli na górę, byli  w szoku "czemu to akurat nam musi się coś złego przytrafiać?" - pomyślał każdy z nich. Karetka była już po 10 minutach, zabrali go do szpitala, ty pojechałaś w  środku z nimi. Może Cię zranił, ale mimo to go potrzebowałaś. W  szpitalu siedziałaś non stop przy Zaynie.  Wciąż go kochałaś, tak samo jak Harrego, oboje byli dla Ciebie ważni. Przyszedł lekarz.TY: Panie doktorze , będzie żył? pytałaś zmartwiona i zdenerwowana.-Trzeba czekać, zrobiliśmy mu płukanie żołądka ale to jeszcze nic nie znaczy-po tych słowach rozpłakałaś się. Nie mogłaś uwierzyć, że może Go obok Ciebie zabraknąć.  Lekarz kazał Ci iść do domu, ponieważ kończyło się "widzenie". Zayn potrzebował spokoju i ciszy..Poszłaś, chociaż nie miałaś najmniejszej ochoty. Przyszłaś następnego dnia, z samego rana, od razu zobaczyłaś lekarza zajmującego się Zaynem. Popatrzał się na Ciebie tak.. tak smutno , po czym pokiwał przecząco głową, wiedziałaś, że to nic dobrego nie znaczy, nie zastanawiając się wbiegłaś do sali,w której wcześniej leżał  Zayn lecz teraz go tam nie było.. upadłaś na kolana zapłakana jak nigdy wcześniej, zaczęłaś się trząść i krzyczeć " DLACZEGO MI TO ZROBIŁEŚ? NIENAWIDZĘ CIĘ ZAYN, NIENAWIDZĘ", poczułaś jak ktoś Cię łapię za ramię mówiąc"A ja Cię kocham (t,i) " rzuciłaś się na niego, wiedziałaś , że to Zayn, nigdy wcześniej nie przeżyłaś czegoś takiego.   
TY: myślałam, że już Cię nigdy nie zobaczę-mówiłaś szlochając - Nie przeżyłabym tego, gdyby Ciebie zabrakło. -Wtuliłaś się w niego. Zastanawiałaś się tylko, dlaczego doktor kiwał głową, po chwili wszystko zostało wyjaśnione. Zayn chciał zobaczyć czy dalej go kochasz i czy dalej zależy ci nam nim jak wcześniej i jak będziesz się zachowywać na wieść że Zayna zabrakło, a lekarz po prostu pomógł mu, widząc jak bardzo mu na tym zależy. Okazało się że chłopcy wiedzieli o tym, wraz z Harrym, wiedział, że wciąż Ci na Zaynie zależy, znał CIę jak mało kto.. Zrozumiał wszystko, 
ZAYN: wybaczysz mi wszystko ? To całe zajście na imprezie ? Błagam ! - Klęcząc prosił. 
TY: Wybaczę, pewnie że wybaczę ! w tym momencie weszli chłopcy klaszcząc w ręce...Ty i Zayn byliście dla siebie stworzeni, jeden za drugiego oddał by życie. Harry? Harry wiedział o tym od samego początku, spodziewał się takiego przebiegu zdarzeń. dlatego nie miał do Ciebie żalu. 


_______________________________________________________To taki tam imagin. ZAYN skończony. Liama już napisałam i stwierdzam fakt, że nie wyszedł najgorszy. Powiem nawet że chyba najlepszy ze wszystkich. :* No ale dowiecie się o tym jutro.. Po szkole. Tym razem napiszę cały od początku do końca, wole poświęcić trochę więcej czasu i mieć z głowy.. Bo teraz coraz więcej nauki i mało czasu, żeby poświęcać czas codziennie :DPOZDRAWIAM I ZAPRASZAM DO KOMENTOWANIA I BRANIU UDZIAŁU W ANKIECIE.

sobota, 15 września 2012

Zayn cz.2

*oczami Harrego*

Zrobiłem to o co prosiła mnie (t.i)  zrozumiałem, też bym nie miał ochoty wchodzić do damskiego kibla. Wszedłem, zacząłem wołać Zayna, otwierałem  po kolei drzwi od ubikacji, zobaczyłem Zayna, niestety nie samego była z nim jakaś blondyna, byłem w mega szoku.. Jak on mógł to zrobić tak porządnej dziewczynie jak (t.i)
HARRY:Zayn ! Zayn ! ogarnij się człowieku , co ty robisz?
ZAYN:spadaj stąd !
HARRY:będziesz tego żałował, zobaczysz - wyleciałem oburzony , jednak nie chciałem dać po sobie poznać tego  przy (t.i)
ZAYN:ehe, dobra, dobra - odpowiedział ironicznie.
Zachowywał się jak nie on. Nie mogłem tego powiedzieć (t.i). Tego co on robił z tą dziewczyną, skłamałem.
HARRY: Nie ma go tutaj. Pewnie poszedł gdzieś, przewietrzyć się.
TY- Harry nie kłam- zauważyłaś, że coś kręcił, widziałaś to. Weszłaś do kibla, nie obchodziło Cię w tamtej chwili, że nie była to ubikacja przeznaczona dla dziewczyn.. Zrobiłaś to co Harry na początku, otwierałaś po kolei drzwiczki, gdy Twoim oczom, ukazał się widok .. widok Zayna pieprzącego jaką blondynę.
TY: Z..Z Zayn ! Jak mogłeś ?!
wybiegłaś z płaczem z lokalu, zaraz za Tobą Harry
Harry : Nie chciałem żebyś to widziała, to  nie jest miły widok..
TY: rozumiem.. Chciałeś po prostu, żebym sobie poszła a ten drań by ją sobie spokojnie pieprzył. A potem przyszedł by do mnie jak gdyby nigdy nic. - szłaś zapłakana.. mimo to spokojna.
HARRY: (t.i) moze lepiej poczekaj do jutra i posłuchaj co ma Ci do powiedzenia, teraz jest pijany i nie jest świadomy tego co robi.
TY: Zayn ma szczęście, że ma takiego przyjaciela jak Ty.. uczciwego i troskliwego, szkoda tylko że On takie nie jest. -powiedziałaś z głową spuszczoną w dół, po czym dodałaś - dobranoc Harry- pocałowałaś go  tak jakby nieświadomi prosto w usta.. Harrego to zszokowało jednak odwzajemnił pocałunek i przytulił Cię na dobranoc, nie wiesz dlaczego ale spodobało Ci się to, wcześniej nie doznałaś takiego uczucia od Zayna. Weszłaś do domu, umyłaś się i ułożyłaś wygodnie w łóżku, dostałaś sms o treści *śpisz? jak tak to przepraszam ♥ Harry* odpisałaś *nie, nie śpię, fajnie, że napisałeś* Harry *Cieszę się, nie wiem czy byłaś świadoma tego co dzisiaj stało się pod Twoim domem, ale spodobało mi się to, może będę nie fair wobec Zayna, ale chciałbym czegoś więcej i nie ! nie chodzi mi o seks tylko o to byśmy byli razem" Nie wiedziałaś co odpisać, zastanawiałaś się nad tym, Harry chce być z Tobą. A Ciebie chyba coraz bardziej do niego ciągnie. W końcu Zayn zrobił coś o wiele gorszego, w dodatku jak do niego krzyczałaś , olał Cię i kontynuował to co robił w tamtej chwili. Odpisałaś Harremu *Byłam świadoma wszystkiego. Każdego ruchu Twoim jak i moich ust. Może będziemy nie fair według niego, ale to w końcu on zawinił, Kocham Cię Harry ♥* - *Spotkajmy się jutro rano, powiedzmy o tym Zaynowi*  Położyłaś się na bok, rozmyślałaś jak powiedzieć o tym Zaynowi, ale nie zauważając zasnęłaś. o godzinie 10 byłaś pod domem chłopaków, tam czekał już Harry. Pocałowaliście się na "dzień dobry"  co zauważył z okna Zayn. Zbiegł szybko i zaczął się wydzierać, słyszał go chyba każdy w dzielnicy, chłopcy wybiegli zaraz za nim, przyglądali się całemu zajściu.
ZAYN: Jak mogłaś mi to zrobić i to w dodatku z moim przyjacielem? - mówił tak jakby nie pamiętał tego co zrobił wczoraj.,
HARRY: Stary ty chyba nie pamiętasz co Ty wczoraj wyprawiałeś w męskim kiblu z niejaką Sylwią, dziewczyną o BLOND włosach - podkreślał nie które wyrazy Harry, żeby wbić to lekko Zaynowi do głowy. Tobie napłynęły łzy do oczu, ale postanowiłaś nie płakać.
ZAYN : yy... co ty wygadujesz, ja nigdy bym (t.i) nie zdradził, kocham ją, jak nikogo, jest moim światem, kumasz? więc lepiej weź te łapy od niej..
TY: Zayn ! Zayn ! Harry mówi prawdę, widziałam to wczoraj, pytałaś się ciebie jak mogłeś mi to zrobić , ale ty mnie po prostu olałeś.
ZAYN: to nie możliwe , kocham Cię ! -wyduszał  z siebie te słowa, z niedowierzaniem, że mógł coś tak okropnego Ci zrobić.
TY: taka jest prawda Zayn, sam wiesz na co Cię stać jak jesteś pijany. Harry się mną zajął jak ty pieprzyłeś tamtą i za to go kocham. Ciebie już nie. trzeba było myśleć co robisz. - skończyłaś i wtuliłaś się w Harrego.
Chłopcy osłupieni weszli do domu. Zayn również wbiegł.
NIALL: no to zabalowałeś stary !
ZAYN: Stul dziób - krzyknął.
Zayn pobiegł do łazienki zaczął szperać w szafecce z lekami i znalazł ...

ZAYN
HARRY


czwartek, 13 września 2012

STO LAT STO LAT NIALL

WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO, NIALL ! SZCZĘŚCIA I SPEŁNIENIA MARZEŃ.. Hmm. DALSZYCH SUKCESÓW RAZEM Z ZESPOŁEM ! <3












wtorek, 11 września 2012

FILMIK

Macie tutaj mój filmik, zrobiony na 19 urodziny Nialla. Jest tam jeden błąd, o którym nie powiem.. sami znajdźcie. XD
FILMIK, NIALL HORAN HOT 19

ZAYN cz,1

Zayna Malika poznałaś na jednym z koncertów zorganizowanych na rzecz chorych dzieci. Od razu złapaliście ze sobą dobry kontakt. Spotykaliście się już kilkanaście tygodni, pisaliście ze sobą non stop. Zostałaś ''zaakceptowana' przez znajomych Zayna a on przez Twoich. Dzisiejszy dzień był słoneczny, cieszyłaś się bo to rzadkość w Londynie. Postanowiłaś go spędzić z Zaynem i chłopakami, poszliście do dyskoteki , tańczyliście dobre 3 godziny bez przerwy.. w końcu poszliście napić się do barku.. Zayn z Lou chyba lekko przecholowali z piciem, bo ledwo co stali na nogach. Chłopaki uspakajali mnie, że oni tak już mają i trzeba to zaakceptować> Wyszłaś przed lokal się przewietrzyć, ale to co zobaczyłaś zamurowało Cię..Ujrzałaś Nialla CAŁUJĄCEGO się pierwszą lepszą panienką, zaskoczyło Cię to, ponieważ Horan zawsze czekał na tę jedyna, żeby pocałować dziewczynę musiał ją dobrze poznać. Pomyślałaś, że jest pod dużym wpływem alkoholu. Olałaś to krótko mówiąc. Poszłaś na parkiet nie chciałaś tańczyć z Zaynem bo był za mocno wciągnięty. Podeszłaś do Harrego i z nim zaczęłaś tańczyć. Zmęczyłaś się po parunastu minutach i prosiłaś Harrego o przejście po parku.. wzięłabyś tego pijanego Zayna, gdyby nie to, że nie miałaś bladego pojęcie gdzie on jest. wychodząc z lokalu zapytałaś jeszcze Liama czy nie widział przypadkiem czarnego (tak na niego mówiłaś) . Powiedział, że szedł  stronę ubikacji męskiej, poprosiłaś Harrego by tam zajrzał bo nie miałaś ochoty patrzeć na obrzygane kible itp. Harry spełnił prośbę...
____________________________________________________
to na dzisiaj tyle... nie chcę mi się pisać więcej, a w dodatku muszę zrobić lekcje i poduczyć się z kilku przedmiotów. Pochwalę się tym, że z kartkówki z historii dostałam 4 !! haha <3 zobaczymy jutro jak poszła matematyka.

ŻYCZENIA

WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO BABY LUUUUUX ! <33
filmik zaraz. 

poniedziałek, 10 września 2012

Louis cz.2

EJ EJ EJ. Wszyscy wiedzą, że za 3 dni urodzinki Horana ! Tak więc ja z tej okazji przygotowałam filmik, tekst (życzenia) w nim jeest po ang. a ja ang. to nie bardzo, więc mogą być błędy.. prześle go tutaj jutro i powiecie co o nim sądzicie ok ? Może dodam go na YT :* a teraz dalsza część imagina z Lou. <3


ZAYN: Lou nie możesz jej tego powiedzieć , znienawidzi mnie za to..- w tym momencie pojawiły ci się najróżniejsze myśli, co on Ci takiego zrobił, miałaś tylko nadzieję, że to nic takiego.. -słuchałaś dalej.
LOU: wiem Zayn, ale ja dłużej tak nie wytrzymam, nie mogę patrzeć jak ją okłamujesz ,nie mogę przejść obok tego tak obojętnie, to jest trudniejsze niż myślisz ZAYN !!
ZAYN: kurde stary, wiem, ale zrób to dla mnie , proszę - klęczał przez nim na kolanach.
LOU: dobra.. -wyszedł, a T momentalnie się schowałaś, chyba Cię nie zauważył. Usłyszałaś tylko jak Zayn powiedział : "co Ty idioto zrobiłeś".. zbiegłaś szybko na dół , Zayn tego nie zauważył, natomiast podbiegłaś do Luoisa i wykrzyczałaś mu w twarz: "MYŚLAŁAM, ŻE MAM W TOBIE NAJLEPSZEGO PRZYJACIELA ,ŻE MOGĘ CI ZAUFAĆ, BYŁAM WOBEC CIEBIE SZCZERA I MYŚLAŁAM, ŻE TY TEŻ TAKI JESTEŚ, ALE SIĘ MYLIŁAM , NAJWIDOCZNIEJ." -rozpłakana wybiegłaś z domu, kierując się w stronę rzeki, o której wiedział tylko Zayn i Lou.
Chłopcy byli bardzo zaskoczeni tym co usłyszeli, tym bardziej Lou, ale zorientował się , że musiałam słyszeć rozmowę pomiędzy nim a  Zaynem. Wybiegł za Tobą. Po paru minutach był na miejscu, widział Cię i podszedł..
LOU: (t.i) przepraszam, nie wiedziałem, że słyszałaś całą rozmowę.. Masz we mnie najlepszego przyjaciela, i (t.i) możesz mi zaufać naprawdę!
TY: to powiedz mi co przede mną ukrywasz, co ty i Zayn przede mną ukrywacie..
LOU: (t.i) to jest trudne.. ale powiem Ci bo Cię ... yy..
TY: Louis Mów !
LOU: Kocham, tak kocham Cię !
TY: ale jak to ? - zaniemówiłaś.
LOU: od dawna, ale nie chciałem psuć tego co jest między Tobą a Zaynem, chciałem Ci to powiedzieć od razu po tym co zrobił Zayn, ale błagał mnie bym trzymał gębę na kłódkę, przepraszam - mówił ze smutną miną.
TY: Nie przepraszaj. Ale powiedz mi co takiego on zrobił, błagam Lou.
LOU; zdradził cię , wielokrotnie, ale on tego chyba żałuje (t.i)
Ty nic nie powiedziałaś tylko wtuliłaś się w Lou, cieszyłaś się chociaż z tego, ze masz jego, w tym momencie wiedziałaś, że go kochasz. Postanowiłaś pogadać z  Zaynem, poszłaś do niego, w międzyczasie Louis napisał do niego, że ty o wszystkim wiesz, tak żeby się przygotował do rozmowy. Weszliście. Od razu poszłaś do Zayna. Chłopaki wypytywali jak zwykle Louisa co sie stało on tylko odpowiedział, że przez błąd Zayna a raczej jego głupotę zdobył dziewczynę na , którą czekał 2 miesiace. Chłopaki osłupieli. Ale cóż, taka była prawda..
Zayn- Cześć(t.i) - powiedział smutnym głosem, można było w nim wykryć żal.- ja..
TY: nic nie mów, wszystko wiem i chciałam dodać, że żałuje tego, ale nie dam Ci drugiej sznasy, nie po tym co mi zrobiłeś chyba powinieneś to zrozumieć-mówiłaś , nie dając mu dojść do słowa- cóż, tak bywa, nie będę się tym przejmować, tylko mam do Ciebie jedną prośbę. NIE obwiniaj o nic Louisa, bo to wszystkiemu ty jesteś winien. Teraz  z Lou jesteśmy razem i mam nadzieję, że nie będzie Ci to przeszkadzać- mówiłaś to po to, żeby zobaczył, co stracił.
ZAYN: jeszcze raz, przepraszam.., nigdy nie zapomnę tego co między nami było i szczęścia z Lou życzę - widać było po nim, ze już za późno. Odeszłaś, Zayn poszedł za Tobą, podszedł do Lou mówiąc:
Szczęścia, obyś zasłużył na nią bardziej niż ja - poklepał go po ramieniu, na co Lou odpowiedział :
-postaram się, ale na pewno nie dokonam takiego czynu jak Ty. Cieszę się chociaż, że zrozumiałeś co zrobiłeś.
Zayn: ta...
chłopaki stali i zaczęli wypytywać o co chodzi, powiedzieliście, że  to długa historia i nie warto. Zayn po krótce znalazł sobie dziewczynę -Perrie i wszyscy macie nadzieję, że nie popełni po raz kolejny tego głupstwa, tak naprawdę po tej stytuacjii, zmienił się, na lepsze, miejmy nadzieje, że tak zostanie. A między Tobą a Tomlinsonem układa się wspaniale, nawet Zayn i reszta chłopaków to zaakceptowała i cieszą się waszym szczęściem.
_________________________________________________________
taadam ! KONIEC ! to jutro będzie filmik ! Magi zobaczysz go ! przynajmniej mam nadzieję taką, bo filmik ma 760 MB i nie wiem czy da rade wrzucić. ale spróbujemy : ***
Dobranoc, muszę jeszcze lekcje zrobić i pod uczyć się z matmy :) 

hahahaha

hahaha JAKI STYLES *_________________*

Louis cz.1

Byłaś z Zaynem Malikiem już od ponad 7 miesięcy, poznaliście się dzięki Twojej cioci, która była sąsiadką Zayna rodziców. Znaliście się koło roku, ale dopiero 7 miesięcy temu, poczuliście do siebie miętę. Jeżeli chodzi o chłopaków to znałaś ich i polubiłaś nawet, ale od jakiegoś czasu nie mogłaś dogadać się z Lou, nie wiesz czemu. Po prostu był taki oschły. Było Ci z tym źle bo był Tobie bliski. Nie chciałaś tego pogarszać, ale postanowiłaś z nim porozmawiać bo akurat byłaś u chłopaków, a Louis poszedł do salonu, możliwe po to by Ciebie nie widzieć, ale nie obchodziło Cię to jak zareaguje, po prostu chciałaś się dowiedzieć dlaczego Cię unika. 
TY: Cześć Louis -przywitałaś się z nim, ale on chciał tylko wyjść z pomieszczenia. Zatrzymałaś go łapiąc za rękę.- Cholera jasna Lou możesz mi powiedzieć co ja Ci zrobiłam, że jesteś tak do mnie uprzedzony, kiedyś tak nie było- krzyczałaś do niego patrząc prosto w oczy..przynajmniej próbowałaś bo co chwilę uciekał wzrokiem.  

Lou: (t.i) muszę iść, przepraszam. 

TY: Nie! nie pójdziesz, dopóki nie powiesz o co masz do mnie wąty. 

Lou: tu nie chodzi o Ciebie, znaczy chodzi ale nie mogę Ci powiedzieć. Nie chcę Cię zranić, a będzie łatwiej jak będę siedział cicho. 

Ty: co? - nie rozumiałaś go, było to bardzo dziwne.Poszłaś do chłopaków na taras z miną taką jakbyś dopiero co zobaczyła coś niewiarygodnego, Chłopacy zaczęli wypytywać o co chodzi. 

Zayn: Co się kochanie stało ? -zapytał Zayn. 

TY:  wiecie może o co chodzi Lou ? od kilku dni mnie zbywa, nie odzywa się do mnie.. Ma mnie w dupie -pomyślałaś - po prostu ma mnie w dupie.- usiadłaś i Cię zamurowało. 

Zayn- Co ci powiedział ? 
 
TY: że nie chce mnie zranić i nie zrobi tego jak będzie siedział cicho. - Nagle Zayn wyszedł, jak gdyby nigdy nic, pomyślałaś, że poszedł do Louisa. Nie myliłaś się, poszłaś za nim, słychać było jak Zayn mówi coś do Lou, nie mogłaś  zrozumieć o czym rozmawiają.. podeszłaś bliżej...

 ________________________________________________________
no to zostawię w takim momencie, żebyście pomyśleli o czym może rozmawiać Zayn z Lou..macie jakieś pomysły co sie stanie dalej.. ja mam już napisane wszystko, napisałam nawet z Zaynem...tak jak chciała jedna czytelniczka, będzie coś 'dramatycznego' haha <3 Ten imagin miał być cały z Lou (dla Marty) ale niestety, nie udało mi się tak napisać i dużą role będzie odgrywał też Zayn. ale trudnopozdrawiam, i ciągle zachęcam do komentowania. <3

niedziela, 9 września 2012

COŚ ODE MNIE !

Cześć, mam nadzieję że imaginy się podobają, a właściwie imagin, bo są jego 3 cz. Myślę, że z dnia na dzień będzie was więcej, bo jak na razie komentuje jedna osoba, której dziękuję, i miło że się podoba ! ♥
nie wiem czy będę dodawać coś jutro bo we wtorek mam kartkówkę z matmy i będzie trzeba poćwiczyć układy -.- po boku z prawej strony jest ankieta i z niej wynika, że chcecie imaginy z Horanem, ale nie mogę też dodawać samych z nim. Jak obiecałam Marcie kolejny będzie z  Lou a następny z Zaynem, następnie pomyślałam, że może Liam i Harry ? Już jak napiszę te, będę się trzymała ankiety. POZDRAWIAM <3

HORAN cz.3

Miałaś godzinę, musiałaś się ubrać i chociaż trochę pomalować, w prawdzie rzadko to robiłaś, ale raz kiedyś można było. Ubrałaś się luźno: bokserkę czerwoną, czerwone rurki i czarno białą bejsbolówkę do tego białe trampki. Miałaś 20 minut na dojście, nie śpieszyłaś się bo wiedziałaś, że równie dobrze możesz wyjść za 5 i tak zdążysz. Byłaś na miejscu, zadzwoniłaś do drzwi, ale nikt nie otwierał, postanowiłaś wejść na ogródek bo tam właśnie miało być ognisko. I akurat tam wszyscy się znajdowali. Przywitałaś się : 
TY:Cześć chłopaki !! 
Harry: Cześć (t.i) fajnie że przyszłaś - Harry podszedł do Ciebie i lekko przytulił, na ucho powiedział, że Niall jest w domu, szykuje smakołyki . Ruszył brwiami tak, że od razu załapałaś co masz zrobić. Weszłaś do kuchni i zobaczyłaś Nialla jak podjada co chwilę to żelki to jakieś czipsy. 
TY: bo ci tyłek urośnie i dla innych nic nie zostanie. -powiedziałaś śmiejąc się.Niall szybko sie odwrócił, wyglądało to tak jakby się wystraszył, ale zaraz po tym uśmiechnął się 
Niall:- o mój tyłek to ty się nie martw , zawsze będzie piękny i jędrny. Ale masz rację zostawię coś dla innych. -Podszedł do Ciebie z uśmieszkiem i pocałował w policzek 
Niall: cieszę się , że przyszłaś, dobre towarzystwo zawsze się przyda. 
TY: cieszę się, że się cieszyć, haha. pomóc ci?.  
Niall: jak byś była taka miła. 
                   *TYMCZASEM U CHŁOPAKÓW NA OGRÓDKU * 
Zayn: to jest ta (t.i), z którą pisał wczoraj Niall i taki zaciesz miał ? 
Harry: No tak, mieszka nie daleko nas, poznaliśmy się 3 lata temu, ty jak zawsze nic nie ogarniasz Zayn.- powiedział trochę głośniej Harry. 
Liam: podoba mu się (t.i), widać to- dodał Daddy 
Louis : Tak i z tego co mówił Harry on jej też, nonono, nasz Horanek w końcu będzie miał dziewczynę i będzie szczęśliwy. - Rozmarzył się , miał mówić dalej, ale nagle dostał po głowie.. czym ? MARCHEWKĄ! od Harrego. 
Harry: skończ ten wykład i zjedz marchewkę. Na pewno będą razem ! - Louis wkurzył się na Harrego i zaczął  go ganiać po całym ogródku, aż w końcu dopadł i zaczął gilgotać, Harry nie mógł wytrzymać ze śmiechu i przeprosił Lou i pocałował go w policzek - chłopaki ze śmiechu zaczęli się targać na podłodze.W tej chwili weszłaś Ty i Niall. Nie wiedzieliście co się dzieje, wszyscy leżeli na ziemi. Trochę zdezorientowani byliście. Postawiliście przekąski na stole i chcieliście nie mieszać się w sytuacje. Godzinę później impreza, każdy się śmiał, a nawet płakał.. ze śmiechu. Było naprawdę fajnie, nagle Zayn złapał Cię za udo.. Nie wiesz co mu odwaliło. Niall to widział i wyszedł mówiąc , że musi się napić mimo iż  picie stało na stole. Każdy widział, ze coś nie gra. Każdy widział co zrobił Zayn. Poszłaś do niego. 
TY: Niall...Niall nawet nie zareagował. 
TY: powiedz co się stało, widzę, że coś nie gra. Chodzi o to co zrobił Zayn? 
Niall: Tak cholera ! chodzi o to co zrobił Zayn! A Ty nawet na to nie zareagowałaś. Dobrze wiedziałaś, ze mi sie podobasz i pozwoliłaś mi na to patrzeć. - Niallowi momentalnie zaszkliły się oczy. Do pokoju wszedł Lou, patrzać na tą całą sytuację. Pomachałam mu ręką tak zeby zrozumiał, że ma wyjść, ja dam sobie radę. 
Ty:Niall, przepraszam Cię z całego serca ale.. 
Niall: Tak tak, wiem, nic do mnie nie czujesz bla bla bla, możemy zostać przyjaciółmi. Ale ja nie chcę przyjaźni rozumiesz? Nie chcę !-łzy płynęły  mu coraz mocniej.-Niall, nie dałeś mi dokończyć i błagam już nie płacz - przytuliłaś go, bardzo czule i dokończyłaś to co zaczęłaś mówić - nie wiedziałam, że aż tak Ci na mnie zależy , uwierz mi ! I nie , nie chcę byśmy byli przyjaciółmi, chcę czegoś więcej- teraz to tobie się zeszkliły oczy. 
Niall: Czego nie powiedziałaś mi tego wcześniej ?? (t.i)  mogę cię pocałować- zapytał patrząc mi prosto w oczy. Ty się tylko uśmiechnęłaś i kiwnęłaś głową na taak. Utonęliście w namiętnym pocałunku. Nagle usłyszeliście jak chłopacy zaczęli gwizdać i gadać coś w stylu "Gratulacje" "chłopie w końcu !! już myślałeś że nigdy nie znajdziesz tej jedynej" . Okazało się , ze wszystkiemu się przyglądali. Ahh.                                               

                                                  *   *   *   *   *   *   *  *
 
minęły 4 miesiące odkąd jesteście razem, występują u was kłótnie, ale jak w każdym związku są wzloty i upadki, ale aż tak źle nie było. Kochaliście się i to było najważniejsze. MIŁOŚĆ ZWYCIĘŻY (jak to powiedziała mi jedna osoba) Kto wie może będziecie się starać o potomstwo...

omomom *.*

_________________________________________________________
no to mamy rozdział 3 i powiem wam ze koniec narazie.jutro dodam z Lou bo już mam napisany. Chyba że jeszcze dziś.. ale zobaczymy, zebym miała coś na 'później' :D KOMENTUJCIE !!!




HORAN cz.2

Horan cz.2
Trzy godziny później byliście już u babci. a Tobie jak zwykle się nudziło, nie miałaś tu koleżanek, to była mała wioska.. tak to jest mała wioska-mało ludzi-mało zabawy. Chrzątałaś się po ogródku babci nie wiedząc, co ze sobą zrobić. Trzymając rękę w kieszeni bluzy, zauważyłaś, ze masz kartkę z numerem do Niallam chwile się zastanawiałaś czy napisać.. w końcu napisałaś, krótko i zwięźle "Cześć Horanku, tu dziewczyna, która śmiesznie tańczyła w parku", na początku złapała się za głowę, myśląc :co ja głupia zrobiłam?: ale po chwili mi przeszło. Dostałam odpowiedź. "o witam panią tancerkę, co słychać? xxx", chwilę pisaliście, nawet sporą chwilę, bardzo dobrze się dogadywaliście , następnego dnia byliście już z rodzicami i bratem w domu. Mama poprosiła Cię byś poszła do sklepu. I tak nie miałaś co robić więc się zgodziłaś. Nie zapomniałaś oczywiście o słuchawkach. Zakładając je byłaś w swoim świecie. Idąc chwilę z zamkniętymi oczyma , uderzyłaś w kogoś.. był to Harry, przyjaciel Nialla jak i całego zespołu.  
Ty: O przepraszam Cię Harry ! - mówiłaś lekko zdezorientowana. 
Harry: nic się nie stało, jak tam ? zauważyłeś, że wczoraj pisałaś z naszym 
Horankieem, mówię Ci jaki on był radosny to aż nam się wszystkim lepiej zrobiło. - mówił Styles. 
Ty: Tak pisałam z nim i szczerze mówiąc poprawił mi humor, polubiłam pisanie z nim, rozmowę także, hehe - powiedziałaś lekko zawstydzona, bo zorientowałaś się, że jednak chyba za dużo powiedziałaś. 
Harry: no to może coś będzie? hmm. ? 
Ty: oj Styles, za dużo chciałbyś wiedzieć. 
Harry:a może chciałabyś wpaść do nas na parę godzin ? robimy ognisko u nas na ogródku, będziesz miała okazję pogadać z Niallem normalnie, poznamy się lepiej bo jak narazie to tylko mówiliśmy sobie 'cześć' -zapytał , mając nadzieję, że się zgodzisz. 
TY: wiesz co nie wiem, czy mi mama pozwoli, ale może, daj mi swój numer to ja dam Ci znać czy mogę okey?  
-Pewnie, trzymaj, mam jednak nadzieję, że się pojawisz. 


*oczami Harrego*
Spotkałem (t.i), nigdy wcześniej nie gadaliśmy, nawet spoko dziewczyna. Robimy ognisko dzisiaj, mam nadzieję, że wpadnie..dla blondaska, widziałeś jak się wczoraj cieszył jak z nią pisał. Na pewno się dogadują i może będzie coś więcej ? Pożyjemy, zobaczymy. Ale cicho w myślach liczę na to. 

Doszłaś do sklepu i kupiłaś co trzeba. Wracając zastanawiałaś się czy mama pozwoli Ci wyjść na ognisko, w końcu długo nie wychodziłaś nigdzie z domu ze znajomymi, a to by Ci się przydało. Wchodząc do domu podałaś mamie zakupy i od razu przeszłaś do sedna sprawy. 
TY: mamuś słuchaj, Harry zaprosił mnie dzisiaj na ognisko..- nie skończyłam bo mama przerwała. 
MAMA: oo to świetnie, w końcu gdzieś wyjdziesz. 
TY: serio mogę ?! - zdziwiłaś się, ze mama Ci pozwoliła, byłaś przekonana, że będziesz musiała prowadzić tę dyskusję dosyć długo, aż nie zdobędziesz celu,myliłaś się - Kooooocham Cię -krzyczałaś. Szybko napisałaś loczkowi, że idziesz i , że będziesz za godzinę u nich. On tylko odpisał "Cieszę się, Horanek zapewne też będzie jak to usłyszy xxx" 

KOCHAM TE OCZY *.*

________________________________________________________________________
no to na tym koniec cz. 2, myślałam że będą dwie części koniec, ale pomyślałam, że zrobię trochę dłuższy ten imagin tak jakoś na 4-5 rozdziały jak dam radę. Zobaczymy. Narazie nudno, ale obiecuję, ze się rozkręci. A na razie czekam na opinie. +Po Niallu będzie Louis, specjalnie dla Marty, przepraszam ale chyba nie dam rady napisać go juz dzisiaj .:*

HORAN cz.1

NIALL cz.1


Jesteś zwykłą 17-letnią nastolatką, mieszkającą w Londynie. Całą piątkę One Direction znałaś, a oni znali Ciebie, ponieważ mieszkaliście na tej samej dzielnicy. Mimo to, nie piekliło Ci się żeby ich poznać bliżej. Byłaś z nimi na ,,cześć" i to Ci wystarczało. Miałaś dobrych znajomych, co jak się okazało po czasie, DOSYĆ DOBRYM KAWAŁKU CZASU nie byli oni aż tak dobrzy jak myślałaś. Z dnia na dzień zaczęli Cię unikać, posyłać zabójcze spojrzenia i bluźnić na Ciebie , kompletnie nie wiedziałaś o co chodzi. Dowiedziałaś się po czasie. Powiedziała Ci to jedna dziewczyna ze szkoły, która została tak samo potraktowana ja Ty. Chodziło im i wyłącznie o kasę jaką posiadałaś, a raczej Twoi rodzice. Nie chciałaś o tym myśleć, chciałaś zapomnieć, szybko zapomnieć. Poszłaś do parku, bardzo małego parku, w którym nigdy nie było dużo osób. Włożyłaś słuchawki w uszy i usiadłaś na ławce, długo w tym jednym miejscu nie usiedziałaś, musiałaś się przejść. Nie zauważając zaczęłaś śpiewać i dziwnie gestykulować rękoma i ogólnie całym ciałem. Dopiero po momencie spostrzegłaś, że na ławce siedział Niall, dziwnie się patrzał a po chwili zaczął śmiać się, podeszłaś do niego i z uśmiechem powiedziałaś:
Ty: Nie ładnie tak się nabijać z czyjejś głupoty. 
Niall: Przepraszam, ale to wyglądało przekomicznie-podśmiechiwał. 
Ty: Zdałam sobie z tego sprawę, po tym jak zacząłeś się śmiać. Tak w ogóle to co tu robisz sam ? -zapytałam. 
Niall: Nie ma w tym nic złego, wiem jak to być poniesionym przez muzykę. Hmm, siedzę i wpatruję się w piękne dziewczyny, które lubią dziwnie potańczyć w parku - zaśmiał się.
Ty:Bardzo zabawne Niall - spojrzałam na niego pytającym wzorkiem, z nadzieją , że w końcu coś powie. Po czym usiadłam koło niego na ławce.
Niall : Tak serio to lubię tutaj przyjść czasem, bez konkretnego powodu i przemyśleć to i owo. -Oparł się łokciami o kolana i dodał patrząc w moją stronę. - A ty ? Nie powinnaś być teraz z twoimi 'przyjaciółmi' ? -powiedział to tak jakby wiedział, jacy byli i co mi zrobili.  
Ty: Szkoda gadać Niall..Kiedyś Ci opowiem tę całą historię, ale powiem ci jedno : ZANIM KOMUŚ POWTÓRNIE ZAUFAM MINIE SPORO CZASU. 
Niall: Fajnie ! znaczy, ze jeszcze się spotkamy ? 
TY: Jak chcesz.. wydajesz się spoko.. -Niall się tylko uśmiechnął, na co Ty dodałaś - Nie sądzisz, że to dziwne? - Pytający wzrok Nialla kazał Ci mówić dalej - no bo znamy się już dosyć długo,a dopiero teraz mamy okazję pogadać sam na sam.
Niall: Faktycznie, wcześniej nawet nie zwróciłem na to uwagi, ale .. -w tym momencie przerwał Twój telefon 
TY:Hallo? .. Dobrze, zaraz będę :)  
To była Twoja mama, kazała Ci wracać do domu, bo miałyście jechać do babci :)-Przepraszam Cię Niall, ale muszę już iść, pogadamy kiedy indziej, pa - Niall złapał Cię za rękę i wsadził w nią mały skrawek papieru. Ty się uśmiechnęłaś i dodałaś - zadzwonię :)

♥.♥ MIĘKNĘ ! 
____________________________________________________________________________
no to cz. 1 zakończyła się tak jak się zakończyła. Nie wiem czy wam się spodoba. Dlatego błagam was.. Komentujcie!! :*
Od razu piszcie z kim chcecie następny imagine, ponieważ w wolnych chwilach będę już je pisać.
możecie również podawać propozycje co ma być w nich zawarte : śmierć, szczęśliwa miłość a może nie szczęśliwa ? :)


powitanie


cześć wszystkim, jestem Natalia, na co można wpaść po nazwie bloga..

Tak więc, postanowiłam zacząć pisać Imaginy związane z popularnym boysbendem -1D.
Dopiero zaczęłam moją 'karierę' z pisaniem.. więc proszę o wyrozumiałość. Ale również o komentarze te dobre jak i te złe. Bo opinia jest chyba najważniejsza. Zauważyłam, że jest dużo blogów i stron na fejsie, gdzie są właśnie pisane imaginy z chłopakami, ale wydaje mi się, że to nic złego, że napisze jeszcze jeden ja.Bo sama lubię czytać imaginy/opowiadania z nimi. I nigdy ich za dużo :)




No to ten troche o mnie :
Imię : Natalia
Wiek: 15 lat 
Ulubieni artyści : 1D, Unikat, B.R.O (jak widać różnorodność)
ulubiony członek zespołu : kocham wszystkich ale najbardziej Horanka <3
najlepsza piosenka 1D: One Thing i MTT :)
no może starczy, będziecie chcieli czegoś więcej to pisać :*




Pierwszy  imagin będzie dzisiaj.. oczywiście z Niallem. Podzielę go na części , ponieważ nie jest dokończony  :)
I stwierdziłam, ze jak będzie 5 komentarzy pisze kolejny imagin, po prostu będę miała pewność, że ktoś czyta i docenia wysiłek :)