wtorek, 25 września 2012

Louis

Twoje życie wyglądało jak każde inne życie nastolatki. Szkoła, przyjaciele , chłopak i własne problemy, które z natury nie były tak tragiczne jakby się wydawało Codziennie z Twoją przyjaciółką (i.p) wychodziłyście po szkole. na co najmniej godzinę spaceru, opowiadałyście sobie co si działo w szkole każdej z was, ponieważ nie chodziłyście do tej samej, ona chodziła do prywatnej, Ciebie natomiast nie było na nią stać . Ale to było mało ważne. Twoja przyjaciółka jest wielką fanką One Direction, wiedziałaś co to za zespół, mało tego nawet lubiłaś kilka ich piosenek, zwłaszcza nową LWWY. Mimo to nie jarałaś się nimi tak jak (i.p). Ona wiedziała o nich wszystko, a ty tylko znałaś ich imiona. Dowiedziałaś się od niej, że mają tu przyjechać, do waszego miasta za dwa dni. Na Tobie to nie zrobiło dużego wrażenia., natomiast (i.p) była pod jarana jak nigdy.
2 DNI PÓŹNIEJ
(i.p) wybierała się na podpisywanie, które było zorganizowane przez chłopców.
Po długich namowach, zgodziłaś się pójść razem z nią. 2 Godziny stania w kolejce, masakra - pomyślałaś. Ale korzystając z okazji wzięłaś autograf od każdego z nich, dla swojej młodszej kuzynki, która podobnie jak (i.p) świrowała na ich punkcie. Podeszłaś do Zayna, do Niala, następnie do Liama, Harrego i Lou.
LOU: jak ślicznej na imię ?
TY: (t.i), ale to nie dla mnie lecz dla kuzynki.
LOU: Dobrze, w takim razie jak kuzynce na imię ? Szczęściara z niej. Też bym chciał mieć taką ładną i fajną kuzynkę.  -mówił tak jakby podrywając cię.
TY: kuzynka to (i.k), ale z tymi komplementami to sobie daruj, słabe są. - usłyszałaś tylko jak Harry pod śmiechuje pod nosem.
LOU: dobrze, w takim razie trzymaj autograf. -Lou gdy sięgałaś po kartkę pociągnął Twoją dłoń do siebie i przytrzymał, pisząc na niej swój numer telefonu nie zmazywalnym markerem.
LOU-zadzwoń jak będziesz chciała pogadać, pośmiać się czy cokolwiek.
TY: oo tak na pewno to zrobię - mówiłaś z sarkazmem- dzięki.
Odeszłaś i poszłaś szukać swojej przyjaciółki. Nie mogłaś jej znaleźć nigdzie, dodzwonić się do niej też nie mogłaś. Poczekałaś jeszcze chwilę i poszłaś. Szłaś przez swój i swojego chłopaka ulubiony park.. W międzyczasie dalej kontynuowałaś dodzwanianie się do (i.p). Efekt ? zerowy. Pomyślałaś, że nie będziesz się tym przejmować, ona pewnie teraz siedzi gdzieś i jara się autografami i zdjęciami chłopaków. Idąc dalej zauważyłaś jednak (i.p) jak całuje się z jakimś chłopakiem. Po chwili skapłaś się, że jest to jednak Twój chłopak. Nie mogłaś uwierzyć, że dwie bliskie Ci osoby Cię zdradziły. Przebiegłaś perfidnie koło nich krzycząc, że są żałośni. Pobiegłaś do domu, zamknęłaś się w pokoju i nie wychodziłaś. Rozpłakałaś się, nigdy nie byłaś w takim stanie. Nie miałaś z kim pogadać, bo rodziców nie chciałaś w to mieszać, ponieważ i tak mają za dużo na głowie. Po momencie zorientowałaś się, że masz na ręku numer Tomlinsona i w głowie słowa 'Jak będziesz chciała to pogadać to dzwoń'. Długo się nie zastanawiałaś nad tym i wykręciłaś numer, który był zamieszczony na Twojej dłoni.2 sygnały i słyszysz głos.:
LOU: Tak słucham? -zapytał
TY: y y . Cześć Lou.. nie wiem czy mnie kojarzysz. Ale przypomne CI tylko, że dałej mi swój autograf na ręku w kształcie numeru tel.  -dziwnie się czułaś mówiąc to.
LOU: oo witaj piękna, pewnie, że kojarzę. Co słychać.?
TY:Głupio mówić troche, ale mówiłeś, że jak będę chciała pogadać to mogę dzwonić i ja właśnie chciałabym pogadać, przepraszam, ale kompletnie nie mam z kim.
LOU-Jasne, jasne. Mów o co chodzi.
TY: em. a mógłbyś do mnie przyjechać albo spotkać się gdzieś po prostu.
LOU: okey okey, podaj adres.
Podałaś chłopakowi adres, a on po 20 minutach był u Ciebie. Otworzyłaś mu drzwi, wpuściłaś do środka. Jak nigdy wcześniej do nikogo wtuliłaś się w niego i rozpłakałaś się ponownie. Pozbierałaś się po chwili i przeprosiłaś chłopaka za zaistniałą sytuację, On tylko powiedział żebyście usiedli i pogadali a on chętnie Cię wysłucha. Otworzyłaś się przed nim, w sumie taki był 'plan', żeby się komuś wygadać, ale nie bardzo w to wierzyłaś. Opowiedziałaś mu wszystko co się wydarzyło tego dnia. On słuchał Cię uważnie i doradzał. Po raz pierwszy poczułaś, że komuś na Tobie zależy. Chłopak Ci bardzo współczuł lecz nie  użalał się nad Tobą. To nie byłoby dobre rozwiązanie. Siedział z Tobą do późna, zaprzyjaźniliście się w tak krótkim czasie. To by szok. Ale wiedziałaś, ze możesz na niego liczyć, czułaś to. Wyszedł od Ciebie koło 24.00.. Dał ci tylko buziaka w policzek i przytulił  Cię, na ucho powiedziałaś mu 'ale tak te Twoje miłe słówka, są denne i do bani' - oboje się zaśmialiście.. Widzieliście się prawie codziennie. Byliście dobrymi przyjaciółmi i dalej jesteście.

_____________________________________________________no to mamy imagina z Lou . Jak się podoba ? :) Chyba nie najgorszy co ? Xx Pisałam go dzisiaj i wczoraj. XX No i właściwie to tyle. :) Narazie 




3 komentarze:

  1. oo ^^ imagin jest po prostu boski ;3
    masz talent, dziewczyno ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pewka , ze sie podobal . Pisz wiecej o Louisie :*

    OdpowiedzUsuń