poniedziałek, 31 grudnia 2012

ŻYCZENIA

DZISIAJ SYLWESTER. Z TEGO WZGLĘDU, ŻE ZA 4.5H MAMY NOWY ROK, ŻYCZĘ WSZYSTKIM CZYTELNIKOM TEGO BLOGA JAK I SAMYM DIRECTIONERS DUŻO MIŁOŚCI I SZCZĘŚCIA W 2013 ROKU :) DUŻO SUKCESÓW W SZKOLE I W ŻYCIU PRYWATNYM :) MAM NADZIEJĘ, ŻE W NOWYM ROKU BĘDZIE WAS TU O WIELE WIĘCEJ.. KOCHAM WAS.. NATALIA ♥

niedziela, 30 grudnia 2012

Niall cz.1

Twoje życie było poukładane. Jesteś młodą osobą uczęszczającą na studia w związku ze wspaniałym chłopakiem. Czasami były jakieś upadki, głupie sytuacje związane z wielką karierą Nialla. Tak Nialla Horana z One Direction. Poznaliście się na jednej z akcji charytatywnej w fundacji. Jesteście ze sobą długo, bo ponad 4 lata. Właśnie mieliście jechać z całym bandem zespołu nad jezioro. Już mieliście wsiadać do pojazdów jak zadzwonił telefon od Twojej matki, że Twój ojciec jest w szpitalu w ciężkim stanie. Fakt wiedziałaś o tym, że miał chore serce ale myślałaś jednak, że da radę, że jednak tego zawału nie dostanie. Cały piękny dzień szlak trafił zarówno Twój jak i całego zespołu. Czemu? To proste jak dwa dodać dwa. Byliście jak rodzina, a rodzina się wspiera. Jeden płacze, płacze każdy. Czym prędko pojechałaś do ojca. Siedziałaś przy nim dzień w dzień. Lekarz powiedział, że to ostatnie jego dni. Chciałaś być jak najbliżej niego. 2 tygodnie później było już kilka dni po pogrzebie Twojego taty.  Byłaś i wspierałaś teraz Twoją matkę, która była strasznie zrospaczona. Tobie także było ciężko bez taty, ale starałaś się chociaż przy matce tego nie okazywać. Horan opiekował się razem z Tobą matką. Był taki cudowny. Przez te cztery lata razem, nigdy się na nim nie zawiodłaś.
2 tygodnie później.
Minęły dwa tygodnie, Twoja matka pomału dochodziła do siebie. Byłaś szczęśliwa. Brakowało wam ojca, ale stwierdziłyście, że nie można się całe życie zadręczać i być smutnym.. Twój ojciec na pewno by tego nie chciał. Zawsze chciał waszego szczęścia i była mu za to wdzięczna. Niall tydzień temu pojechał do Londynu, ze wzgęldu na kilka koncertów jakie go i reszte zespołu czekały. Nie miałaś mu tego za złe. Nawet nie mogłaś. Chłopak i tak dużo ci poświęcił.. Gdy z Twoja mamą było już na tyle dobrze, że mogłaś spokojnie wyjechać do Londynu do chłopaków, zrobiłaś to. Podróż zajęła Ci około 7godzin. Byłaś padnięta. Zdecydowanie podróż Ci nie służyła. Chłopakom nic nie mówiłaś, że przyjeżdżasz Twój przyjazd mial być w formie niespodzianki. I chyba tak było. Weszłaś do mieszkania , chłopcy siedzieli przy tv i w kuchni.
T: cześć chłopcy - mówiłaś z uśmiechem na twarzy, czekając na odpowiedź i gorące przywitałaś. Jak chciałaś tak zrobili. Od razu zerwali się z aktualnych iejsc i Cię wyściskali.
Lou:  [t.i] co ty tu robisz? jak się czujesz? z mamą wszystko okey? -wypytywał sie Louis. Reszta chłopaków była jaby zakłopotana , patrzyli się niepewnie na schody i na siebie  wzrokiem pytającym z przerażeniem. Jakby mieli coś ukryć. A raczej chcieli. Nie było z nimi Nialla




____________________________________________________
napisałam część pierwszą, później lub jutro dodam część drugą, bo teraz się śpieszę :)
BARDZO PROSZĘ O KOMENTARZ :) 

piątek, 28 grudnia 2012

PROŚBA

JEŻELI MASZ KONTO NA GOOGLE, BLOGGERZE .. ZAOBSERWUJ TEGO BLOGA!  PROSZĘ, TO DLA MNIE WAŻNE :)  POZDRAWIAM: NATALIA <3


Liam.

29.08 urodziny Twojego chłopaka a zarazem wasza pierwsza rocznica. Pracowałaś jako stylistka w programach telewizyjnych a Twój szef był bardzo wymagający i późno wypuścił Cię z pracy. Byłaś zła, bo to dzień wyjątkowy, dwa powody do świętowania. Ile sił w nogach pobiegłaś do domu, miałaś nadzieję, że chłopaki zrobili już co należy do urodzinowej niespodzianki Liama. Twój chłopak został zatrzymany w studio przez Paula na prośbę Twoją i chłopaków. W domu było wszystko tak jak chciałaś: ozdoby, reflektory na suficie i szczerze? nie wierzyłaś, że chłopcom tak się uda.. Byłaś trochę zła na siebie, że w nich nie wierzyłaś. W domu byli już wszyscy goście: znajomi i przede wszystkim rodzina całego zespołu. Paul napisał wam sms'a, że dłużej nie potrafił go zatrzymać w studio, że są w drodze.. Wszyscy się schowaliście, pogasiliście światła czekając na wejście Twojego ukochanego. Słyszeliście jak pod apartament podjeżdża samochód, wiedzieliście, że za chwilę się pojawi..
W: NIESPODZIANKA! - krzyknęliście wszyscy jak tylko chłopak wszedł do środka. Na początku stał jak wryty. Dosłownie. Ale zaraz zaczął się śmiać i klaskać
Li: A ja się zastanawiałem co odbiło Paulowi hahaha - teraz zorientował się dlaczego Paul tak długo go trzymał. Ale fakt nikt na dłuższą metę nie wytrzymałby słuchając wcale nie śmiesznych kawałów naszego ochroniarza. Wszyscy imprezowicze rzucili się na solenizanta z prezentami, gorącymi uściskami i życzeniami. Impreza trwała. Cały czas i ty i Liam bawiliście się w osobnym gronie. W jednym momencie muzyka lekko ucichła, rozległ się głos Nialla:
N: Uwaga! Uwaga ! Wszyscy wiemy, że dzisiaj są urodziny naszego Daddiego, ale nie wszyscy wiedzą, że dzisiaj także świętujemy pierwszą rocznicę [t.i] i Liama. A raczej oni świętują. Tak więc z tej okazji z całym zespołem życzę wam dużo miłości, zrozumienia, upojnego seksu i dobrze założonej przyszłej rodziny.. No i w sumie teraz wypadałoby zaśpiewać sto lat. Więc do roboty... - Wszyscy zaczęli wam śpiewać sto lat nie odrywając oczu od was. Liam z tego względu, że był w innym miejscy sali niż ty, podszedł do Ciebie ciągle patrząc w oczy, ta chwila była piękna.. czułaś się jak jakaś księżniczka. Chłopak był już przy tobie, złapał cię w talii a ty położyłaś mu ręce na ramionach. Wtuliłaś się w niego i zaczęliście tańczyć. Spojrzałaś na chłopaka i wypowiedziałaś słowa 'wszystkiego najlepszego słońce', a on obdarzył Cię czułym pocałunkiem, goście zaczęli klaskać i gwizdać, a tym momencie Liam odsunął się od Ciebie, nie wiedziałaś czemu tak postąpił, popatrzałaś na niego, ale z jego oczu nie można było nic odczytać. Chłopak uklęknął. Popatrzałaś na Nialla i Zayna, którzy stali na przeciwko was, ale oni mieli tylko banany na twarzy.
Li: [t.i] jesteśmy ze sobą rok, rok który była najlepszym i zdecydowanie najszczęśliwszym rokiem w moim życiu - patrzałaś chłopakowi w oczy - uszczęśliwiasz mnie a zarazem moich przyjaciół i rodzinę, dlatego chciałbym Cię prosić o to byś została moją żoną - Ciebie zamurowało, oczy napłynęły Ci łzami.. tak naprawdę szalaś z radości, ale nie potrafiłaś tego okazać w tamtej chwili, emocje były zbyt silne. Liam patrzył na Ciebie pytająco. Nie wiedział co te łzy miały oznaczać.
L: A więc? Zostaniesz moją żoną? - mówił chłopak z pierścionkiem w dłoni.
N: No dajej [t.i] powiedz tak ! - podkrzykiwał Horan
Ty: O Matko ! Liam ! , oczywiście , ze za ciebie wyjdę :) - chłopak założył Ci pierścionek na palec i rzucił Ci się w ramiona. Ludzie w pomieszczeniu szaleli, chłopaki z zespołu a szczególnie blond irlandczyk byli tak szczęśliwi, że skakali po całym mieszkaniu. Byłaś szczęśliwa, ten dzień zapamiętasz do końca swojego życia, mężczyzna którego kochasz najmocniej na świecie właśnie ci sie oświadczył. Do ślubu zostało pare tygodni w waszym domu i zyciu idą przygotowania pełną parą, tylko czekać aż oficjalnie zostaniecie ogłoszeni małżeństwem i ... na swojego małego dzidziusia, który za parę miesięcy przyjdzie na świat.


______________________________________________

poniedziałek, 24 grudnia 2012

wszystkiego najlepszego Lou

Wszystkiego najlepszego Louis w dniu Twoich 21 urodzin. Mimo, że to już 21 urodziny to i tak dla Directioners będziesz zawsze tym chłopakiem za czasów X Factora, który wsypywał sól do czapki i herbaty Nialla. Także, wszystkiego co najlepsze i bezpiecznego oraz udanego sexu z Eleanor <3

Każdy kto się podpisuje pod życzeniami zostawia komentarz <3



niedziela, 23 grudnia 2012

WESOŁYCH ŚWIĄT

ZDROWIA, SZCZĘŚCIA, POMARAŃCZY NIECH WAM
HARRY/LOUIS/NIALL/ZAYN/LIAM NAGO TAŃCZY <3


WESOŁYCH ŚWIĄT DIRECTIONERS ♥



Harry cz.3

Po słowach Harrego spuściłaś głowę w dół a z oka poleciała Ci łza., nie chciałaś aby Styles to zobaczył, ale on wziął Twoje poliki w dłonie, przetarł oczy i spojrzał ci w nie głęboko. Mało brakowało abyście rozpłynęli się w czułym pocałunku. T: Muszę iść- pozostawiłaś chłopaka. Czułaś, że Cię obserwuje ale szłaś dalej. Przez tych kilka minut waszej rozmowy jakbyś znowu zaczęła coś do niego czuć. W minimalnym stopniu ale jednak. Kolejny dzień minął na przemyśleniach, bardzo głębokich przemyśleniach. *ding dong* ktoś zadzwonił do Twoich drzwi, poszłaś otworzyć, bo w Twoim domu to była tradycja, nie istotne czy masz 30 metrów do nich czy 2 zawszy ty jesteś skazana do otwierania ich. Pociągłaś za klamkę i otworzyłaś. Przed sobą ujrzałaś postać chłopaka?Zaśmiałaś się.-haha halo? - nie wiedziałaś o co chodzi. Tak tak, to chłopak ! W ręce trzymał wielki bukiet tulipanów (Twoich ulubionych kwiatów). Zamarłaś jak zobaczyłaś kto stoi za nimi, to Harry, chłopak była zapłakany.H: [t.i]  proszę wybacz mi. Już nie mogę rak dlużej. Dłużej nie pociągnę bez Twojego poczucia humoru, zaraźliwego śmiechu i humorków. To jest częścią mnie! - Ci łza spłynęła z oka. Byłaś na chłopaka zła, ale tymi słowami wzruszona. Przytuliłaś go i wpuściłaś do środka. Dłuższą chwilę gadaliście, wyjaśniliście sobie wszystko, co nie znaczy, że mu wybaczyłaś to co poczynił. Takie wspomnienia bolesne szybko nie uchodzą z głowy. Postanowiliście, że na początek spróbujecie być razem, bez mówienia o tym komukolwiek.



______________________________________________________3 część imagina z Hazzą na prośbę Marty Cybulskiej (pozdrawiam ♥)  Nie wiem czy wyszedł. Proszę o komentarze :)

środa, 19 grudnia 2012

Zayn


-Przepraszam ale musimy od siebie odpocząć. Cześć - Ostatnie słowa jakie usłyszałaś od swojego już byłego chłopaka Zayna. Byliście ze sobą kawał czasu, przechodziliście dziwne sytuacje z fanami, hejterami ale dawaliście radę oboje, wspierając się nawzajem i nie poddając się. Jedna sytuacja, jeden głupi pocałunek po pijaku z kolegą Zayna zniszczył wszystko. Nie mogłaś sobie tego wybaczyć, myślałaś o najgorszym. Miałaś ochotę się zabić i co? I tak się stało. Godzina 03:36 a ty stoisz po drugiej stronie mostu.. w tym momencie powinnaś być zdenerwowana, nogi pod wpływem strachu i świadomości, że zaraz odejdziesz powinny się uginać ale nie.. byłaś jak oaza spokoju. Przed odejściem chciałaś się jeszcze pożegnać z ukochanym.  
Z: Halo? - mówił zaspanym głosem. 
T: Cześć Zayn, wiem, że nie chcesz mnie słyszeć ale chciałam się z Tobą pożegnać - mówiłaś w dalszym ciagu spokojnie. 
Z: Czemu pożegnać? Wyjeżdżasz? 
T: W pewnym sensie tak. Wyjeżdżam.  
Z: Jak to w pewnym sensie ? - Twoje słowa były dla chłopaka nie zrozumiałe. 
T: Stoję teraz na moście, wyjeżdżam do raju. Gdzie nie będę musiała myśleć o tym, że nie ma Cię obok mnie. O tym jaką krzywdę Ci zrobiłam. 
Z: Co? [T.I] co ty wygadujesz? Błagam przyjdź do mnie, porozmawiamy! - Chłopak prosił się byś tego nie robiła.. 
 T: Żegnaj - wypowiedziałaś ostatnie w swoim życiu słowo i skoczyłaś. Czułaś się inaczej. Twoje ciało przeszywało miłe uczucie i radość. Radość z tego powodu, że nie będziesz musiała cierpieć z braku ukochanego. Jesteś teraz w niebie.  
... 
Miesiąc później dołączył do Ciebie Zayn. Chłopak nie mógł sobie wybaczyć, że przez niego odebrałaś sobie życie. Nie mógł żyć bez Twojej obecności. Tęsknił. Kochał Cię mimo wszystko. Tam byliście razem szczęśliwi..Razem na wieczność ! 


________________________________________________________po długiej przerwie w końcu coś jest ! nie wiem czy mi wyszedł. Komentujcie i piszcie co sądzicie ♥