sobota, 15 września 2012

Zayn cz.2

*oczami Harrego*

Zrobiłem to o co prosiła mnie (t.i)  zrozumiałem, też bym nie miał ochoty wchodzić do damskiego kibla. Wszedłem, zacząłem wołać Zayna, otwierałem  po kolei drzwi od ubikacji, zobaczyłem Zayna, niestety nie samego była z nim jakaś blondyna, byłem w mega szoku.. Jak on mógł to zrobić tak porządnej dziewczynie jak (t.i)
HARRY:Zayn ! Zayn ! ogarnij się człowieku , co ty robisz?
ZAYN:spadaj stąd !
HARRY:będziesz tego żałował, zobaczysz - wyleciałem oburzony , jednak nie chciałem dać po sobie poznać tego  przy (t.i)
ZAYN:ehe, dobra, dobra - odpowiedział ironicznie.
Zachowywał się jak nie on. Nie mogłem tego powiedzieć (t.i). Tego co on robił z tą dziewczyną, skłamałem.
HARRY: Nie ma go tutaj. Pewnie poszedł gdzieś, przewietrzyć się.
TY- Harry nie kłam- zauważyłaś, że coś kręcił, widziałaś to. Weszłaś do kibla, nie obchodziło Cię w tamtej chwili, że nie była to ubikacja przeznaczona dla dziewczyn.. Zrobiłaś to co Harry na początku, otwierałaś po kolei drzwiczki, gdy Twoim oczom, ukazał się widok .. widok Zayna pieprzącego jaką blondynę.
TY: Z..Z Zayn ! Jak mogłeś ?!
wybiegłaś z płaczem z lokalu, zaraz za Tobą Harry
Harry : Nie chciałem żebyś to widziała, to  nie jest miły widok..
TY: rozumiem.. Chciałeś po prostu, żebym sobie poszła a ten drań by ją sobie spokojnie pieprzył. A potem przyszedł by do mnie jak gdyby nigdy nic. - szłaś zapłakana.. mimo to spokojna.
HARRY: (t.i) moze lepiej poczekaj do jutra i posłuchaj co ma Ci do powiedzenia, teraz jest pijany i nie jest świadomy tego co robi.
TY: Zayn ma szczęście, że ma takiego przyjaciela jak Ty.. uczciwego i troskliwego, szkoda tylko że On takie nie jest. -powiedziałaś z głową spuszczoną w dół, po czym dodałaś - dobranoc Harry- pocałowałaś go  tak jakby nieświadomi prosto w usta.. Harrego to zszokowało jednak odwzajemnił pocałunek i przytulił Cię na dobranoc, nie wiesz dlaczego ale spodobało Ci się to, wcześniej nie doznałaś takiego uczucia od Zayna. Weszłaś do domu, umyłaś się i ułożyłaś wygodnie w łóżku, dostałaś sms o treści *śpisz? jak tak to przepraszam ♥ Harry* odpisałaś *nie, nie śpię, fajnie, że napisałeś* Harry *Cieszę się, nie wiem czy byłaś świadoma tego co dzisiaj stało się pod Twoim domem, ale spodobało mi się to, może będę nie fair wobec Zayna, ale chciałbym czegoś więcej i nie ! nie chodzi mi o seks tylko o to byśmy byli razem" Nie wiedziałaś co odpisać, zastanawiałaś się nad tym, Harry chce być z Tobą. A Ciebie chyba coraz bardziej do niego ciągnie. W końcu Zayn zrobił coś o wiele gorszego, w dodatku jak do niego krzyczałaś , olał Cię i kontynuował to co robił w tamtej chwili. Odpisałaś Harremu *Byłam świadoma wszystkiego. Każdego ruchu Twoim jak i moich ust. Może będziemy nie fair według niego, ale to w końcu on zawinił, Kocham Cię Harry ♥* - *Spotkajmy się jutro rano, powiedzmy o tym Zaynowi*  Położyłaś się na bok, rozmyślałaś jak powiedzieć o tym Zaynowi, ale nie zauważając zasnęłaś. o godzinie 10 byłaś pod domem chłopaków, tam czekał już Harry. Pocałowaliście się na "dzień dobry"  co zauważył z okna Zayn. Zbiegł szybko i zaczął się wydzierać, słyszał go chyba każdy w dzielnicy, chłopcy wybiegli zaraz za nim, przyglądali się całemu zajściu.
ZAYN: Jak mogłaś mi to zrobić i to w dodatku z moim przyjacielem? - mówił tak jakby nie pamiętał tego co zrobił wczoraj.,
HARRY: Stary ty chyba nie pamiętasz co Ty wczoraj wyprawiałeś w męskim kiblu z niejaką Sylwią, dziewczyną o BLOND włosach - podkreślał nie które wyrazy Harry, żeby wbić to lekko Zaynowi do głowy. Tobie napłynęły łzy do oczu, ale postanowiłaś nie płakać.
ZAYN : yy... co ty wygadujesz, ja nigdy bym (t.i) nie zdradził, kocham ją, jak nikogo, jest moim światem, kumasz? więc lepiej weź te łapy od niej..
TY: Zayn ! Zayn ! Harry mówi prawdę, widziałam to wczoraj, pytałaś się ciebie jak mogłeś mi to zrobić , ale ty mnie po prostu olałeś.
ZAYN: to nie możliwe , kocham Cię ! -wyduszał  z siebie te słowa, z niedowierzaniem, że mógł coś tak okropnego Ci zrobić.
TY: taka jest prawda Zayn, sam wiesz na co Cię stać jak jesteś pijany. Harry się mną zajął jak ty pieprzyłeś tamtą i za to go kocham. Ciebie już nie. trzeba było myśleć co robisz. - skończyłaś i wtuliłaś się w Harrego.
Chłopcy osłupieni weszli do domu. Zayn również wbiegł.
NIALL: no to zabalowałeś stary !
ZAYN: Stul dziób - krzyknął.
Zayn pobiegł do łazienki zaczął szperać w szafecce z lekami i znalazł ...

ZAYN
HARRY


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz